Ah! Cóż to był za BAL! Wielkie nazwiska i jeszcze większe sukcesy

Tradycyjnie na początku stycznia, odbyła się już po raz 89. wielka gala Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Polski zorganizowana przez Przegląd Sportowy i Telewizję Polsat. Zwyciężczynią tej prestiżowej rywalizacji w tym roku (po raz drugi z rzędu) została nasza mistrzyni Iga Świątek. Drugi był Bartosz Zmarzlik, a podium uzupełnił Aleksander Śliwka. Prawdziwą niespodzianką była absencja Roberta Lewandowskiego w czołowej dziesiątce, co miało miejsce pierwszy raz od 13 lat. 

Plebiscyt Przeglądu Sportowego jest drugim najstarszym tego typu konkursem na świecie. Wszystko zaczęło się w 1924 roku, kiedy to zwycięzcą został Władysław Kuchar z Pogoni Lwów. W przypadku takich Plebiscytów, ogromną moc mają kibice, którzy dzięki swoim głosom pomagają swoim ulubionym sportowcom i wyłaniają najlepszych. W plejadzie gwiazd, które od 1926 roku pojawiają się w Plebiscycie dwukrotnie zwyciężył również Robert Korzeniowski, a miało to miejsce w 1998 i 2000 roku. Czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym osiem razy znalazł się w ścisłym TOP 10 Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Polski. W tym roku, najlepszy polski chodziarz w historii pojawił się na Gali już po raz 27! Co więcej, przypadła mu tym razem zaszczytna rola wręczenia statuetki tenisiście Hubertowi Hurkaczowi, który zajął 7. miejsce w tegorocznym Plebiscycie.

Warto zaznaczyć, że miesiąc przed finałową Galą w mediach społecznościowych Roberta Korzeniowskiego pojawił się jego subiektywny ranking Plebiscytu, gdzie codziennie polski Mistrz Olimpijski przedstawiał swoje kandydatury na konkretnych miejscach. Trzeba przyznać, że miał on „przysłowiowego nosa” i większość jego typów pokryła się z rzeczywistymi wynikami Plebiscytu. Kolejny raz można było się przekonać w rzeczywistości o tym, że ekspert nie typuje, ekspert wie!